...ostatnio w naszyjnikach, najlepiej takich obfitych. Oglądałam piękne lniane naszyjniki z koralikami. Przeszukując internet w poszukiwaniu sposobów na wykonanie takiego cuda natknęłam się na blog Kasi. Pokazała tam naszyjnik z nici robiony na szydełku (spójrz tutaj). Ponieważ z szydełkiem jako tako się lubimy doszłam do wniosku, że spróbuję. Oto, co wyszło:
Nie wiem, czy nić jest lniana - taka była w domu, na szpulce (sporo jej jeszcze zostało, więc może coś powstanie nowego :) ). Kamyczki są ze starego kompletu: bransoletki i naszyjnika, który dostałam chyba ze 20 lat temu (niezły ze mnie chomik). Jestem bardzo zadowolona z efektu - czekam niecierpliwie, kiedy go założę. Zostało mi jeszcze trochę kamyczków, może dorobię bransoletkę i kolczyki.
łoooo, mega!
OdpowiedzUsuńA może i siostra na coś się załapie :)))
OdpowiedzUsuńCudowne!!!
OdpowiedzUsuńdzięki :) Siostrzyczko - ustaw się w kolejce :)
OdpowiedzUsuńhaha Karolka, tak to bywa z siostrami, wiem coś na ten temat.... ale stój w kolejce bo warto. I pozdrawiam Cie uciekinierko z Wrocławia.
OdpowiedzUsuńNaszyjnik Basiu wyszedł mega zejefajny!!!!
Świetne :)
OdpowiedzUsuń