Bo swędzą...



Średnio raz na dobę czuję w nich jakieś mrowienie, oczy zaczynają szukać czegoś w domu, usiąść na ... nie mogę - no coś muszę zrobić. Ale to nie może być tak, że się jedną rzeczą zajmę na dłużej, dajmy na to na miesiąc, nie daj Boże cały rok :) To muszą być rzeczy ciągle nowe, najlepiej niezwiązane z sobą, żeby trzeba było szukać nowych narzędzi, przydasiów i innych drobiazgów. Kieszeń jeszcze tę moją chorobę wytrzymuje, ale jak tak dalej pójdzie, trzeba będzie zmienić mieszkanko na dom albo jakiś magazyn wynająć :P

niedziela, 12 maja 2013

Wykończone :)

Chusta i bransoletka oczywiście :) Chusta pierwotnie miała być Starszaczki. Razem doszłyśmy jednak do wniosku, że będzie idealnym prezentem dla mojej Teściowej a babci Starszaczki i Malucha na imieniny. Z tego, co usłyszałam, spodobała się :) Ponieważ była wykańczana na ostatnią chwilę, zdjęcie mam tylko jedno, zrobione na Starszaczce już po wręczeniu prezentu :) 


Bransoletka poczeka na swoją właścicielkę, która odbierze ją osobiście. A skoro leży i czeka na wręczenie, to i zdjęć może być troszkę więcej. Zapięcie wybrane przez Siostrzyczkę, bo to dla niej oczywiście :)







Następna bransoletka się plecie, tym razem z samodzielnie opracowanego wzoru. Ruszyłam program DB-Bead i stwierdzam, że jest całkiem niezły :) Ale o tym następnym razem.

2 komentarze:

  1. A to nie miała być szara?? ładna jest. Niedługo się po nią zgłoszę :))))

    OdpowiedzUsuń