Bo swędzą...



Średnio raz na dobę czuję w nich jakieś mrowienie, oczy zaczynają szukać czegoś w domu, usiąść na ... nie mogę - no coś muszę zrobić. Ale to nie może być tak, że się jedną rzeczą zajmę na dłużej, dajmy na to na miesiąc, nie daj Boże cały rok :) To muszą być rzeczy ciągle nowe, najlepiej niezwiązane z sobą, żeby trzeba było szukać nowych narzędzi, przydasiów i innych drobiazgów. Kieszeń jeszcze tę moją chorobę wytrzymuje, ale jak tak dalej pójdzie, trzeba będzie zmienić mieszkanko na dom albo jakiś magazyn wynająć :P

niedziela, 25 listopada 2012

Trochę z zazdrości, trochę z nudów...

Pozazdrościłam dziewczynom, że mają te cudowne, piękne i jakie tam jeszcze można sobie wymyślić gazetki z krzyżykami. Wybrałam się więc do Empiku, o którym wiem, że posiada zagraniczne czasopisma. Owszem, posiadał, ale w cenie, która powaliła mnie na kolana (daleko nie było, bo stały na najniższej półce, ale jednak). Na szczęście jest jeszcze popularny serwis aukcyjny w sieci, więc udałam się tam. Ceny były bardziej do przełknięcia i stałam się posiadaczką kilku bożonarodzeniowych gazetek. 





Zabrałam je wszystkie na weekendowy wyjazd - urodziny Teściowej. Tam w pierwszej wolnej chwili wyjęłam, oglądałam, dotykałam i żałowałam, że nie mam sprzętu, żeby już zacząć haftować. Drugiego dnia troszkę się zaczęłam nudzić (dzieci zajęły się babcią, mąż czytał), więc wyjęłam dodatki, które były dołączone do gazetek.







Młodsza, gdy tylko zobaczyła ptaszka, powiedziała: To będzie mój ptasek. No to zabrałam się za robotę.



Poszło zadziwiająco szybko :) Maleństwo wygląda teraz tak:



Zostało mi tylko oprawić go w dołączoną filcową ramkę.

Tak się rozpędziłam, że zaczęłam też drugi dodatek - kartkę z misiem Fizzy Moon.


Mam już czubek skarpety, dalsze postępy pokażę jutro :) Może też będę mogła pokazać Wam mój prezent imieninowy od Teściowej (muszę go sobie najpierw kupić) - jeśli wystarczy mi czasu na odwiedziny w ulubionym sklepie.

3 komentarze:

  1. Ubawilam sie tym swedzeniem palcow..dobre to..ale rowniez twoja zaradnosc jest na medal..udalo Ci sie kupic swietne czasopisma..zbieram je od wielu lat, u mnie sa na wyciagniecie reki ale kosztuja duzo.I ptaszorek jaki sliczny wyszedl.)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ptaszek cudny, jak żywy, już widzę, jak stroszy piórka ;)Zachwyca mnie tym bardziej,że w życiu nie krzyżykowałam i jest to dla mnie czarna magia. Pozdrawiam, życząc wielu chwil na realizację pasji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. YUPI!!! Znów tworzysz piękne hafty i to mnie cieszy najbardziej. A w dodatku są prześliczne

    OdpowiedzUsuń