Bo swędzą...



Średnio raz na dobę czuję w nich jakieś mrowienie, oczy zaczynają szukać czegoś w domu, usiąść na ... nie mogę - no coś muszę zrobić. Ale to nie może być tak, że się jedną rzeczą zajmę na dłużej, dajmy na to na miesiąc, nie daj Boże cały rok :) To muszą być rzeczy ciągle nowe, najlepiej niezwiązane z sobą, żeby trzeba było szukać nowych narzędzi, przydasiów i innych drobiazgów. Kieszeń jeszcze tę moją chorobę wytrzymuje, ale jak tak dalej pójdzie, trzeba będzie zmienić mieszkanko na dom albo jakiś magazyn wynająć :P

czwartek, 25 września 2014

Podziały, przeprowadzki, itp.

Blog od jakiegoś czasu kuleje. Ponieważ:

  • poznałam niedawno Wordpressa i bardzo mi się spodobał,
  • zajmuję się ostatnio głównie szyciem i kieruję swe kroki w tę stronę,
  • chciałabym w niedługim czasie zająć się tym profesjonalnie,
  • czuję potrzebę uporządkowania i przejrzystości,
dlatego zapraszam Was w nowe miejsce. 


Zdarza mi się jednak czasami zrobić coś nieszyciowego. Dlatego ten blog również pozostaje. Dalej będę tu pokazywać krzyżyki, biżuterię i inne robótki, ale na szycie zapraszam tam. Na nowym blogu znajdziecie trochę rad dla początkujących krawcowych (z racji uczęszczania przeze mnie na profesjonalny kurs krawiecki), prace znalezione w sieci, które mnie inspirują, blogi szyciowe, które podczytuję (zagraniczne raczej oglądam :P ) i oczywiście to, co sama uszyję. 

Mam nadzieję, że nadal będziecie mnie odwiedzać, bo przecież zmiana adresu to nie wyprowadzka na koniec świata :)

2 komentarze: