U nich spędziłam trochę czasu na III DLWC. Najpierw dwa warsztaty u Calisty. Pierwszy - bransoletka Caprice. Całej nie zrobiłam, ale najważniejsze, że wiem już o co chodzi :)
Taki kawałek udało mi się udziergać.
Kryształki umocowane są na takiej siateczce - widok z tyłu.
Na drugim warsztacie projektowałyśmy a potem szyłyśmy płaskie bransoletki. Ta poszła mi lepiej i szybciej. Ale błąd jest, zrobił się na projekcie, który potem pięknie uszyłam :)
Koraliki wybrane?
No to do pracy :) Początek...
Tyle zrobiłam na warsztatach.
Potem trochę urosło, niedługo będzie skończona.
Trafi pewnie na razie do pudełka z pracami do wykończenia, bo w domu remont. Ale za jakiś tydzień zacznę wykończeniówki :)
Następny warsztat to szycie kwiatów z tkanin u Wolfann. Poznałyśmy kilka sposobów szycia kwiatków - z różnych materiałów. Mam oczywiście kilka do skończenia, pochwalić się mogę jednym, udało mi się go zrobić w całości. Oczywiście już go nie mam - siostra mi go zwinęła na broszkę do torebki, którą opisywałam tutaj. Ale piękny był :)
Jutro szycie kosmetyczki i torby z zamkiem u Stefci. A potem do domu, malować ściany. Zapowiada się twórczy tydzień :D
Wspaniałe - gratuluję - ja żałuję że nie miałam jak tam być z Wami :)
OdpowiedzUsuńBasiu, cudne te bransoletki.
OdpowiedzUsuń