Bo swędzą...



Średnio raz na dobę czuję w nich jakieś mrowienie, oczy zaczynają szukać czegoś w domu, usiąść na ... nie mogę - no coś muszę zrobić. Ale to nie może być tak, że się jedną rzeczą zajmę na dłużej, dajmy na to na miesiąc, nie daj Boże cały rok :) To muszą być rzeczy ciągle nowe, najlepiej niezwiązane z sobą, żeby trzeba było szukać nowych narzędzi, przydasiów i innych drobiazgów. Kieszeń jeszcze tę moją chorobę wytrzymuje, ale jak tak dalej pójdzie, trzeba będzie zmienić mieszkanko na dom albo jakiś magazyn wynająć :P

sobota, 31 stycznia 2015

52 projekty w 52 tygodnie

Taką akcję ogłosiła u siebie na blogu Yadis. Potrzebuję motywatora, nie ma co ukrywać, więc dołączyłam. I od razu przedstawiam projekt nr 1 - bransoletkę szydełkową, którą noszę teraz codziennie, szczególnie, gdy szyję :) Akcent krawiecki chyba widać, nie?



Na moim drugim blogu niebawem o typowo krawieckim projekcie nr 2.

2 komentarze:

  1. Słodkie zapięcie i w ogóle cała bransoletka śliczna;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam bransoletka jest piękna elegancka.Bardzo zmysłowa kobieca.Zapraszam do mojego bloga http://edytaknop.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń